Od teorii do praktyki – French Love


Adam Pluszka, French Love, Korporacja Ha!art, Kraków 2006



I

Miłość po francusku? Amour. A French Love w poetyckim wydaniu Adama Pluszki?! To chyba kolejny etap poszukiwania dykcji ponętnej i pojemnej... oscylowanie między napięciami jednostkowymi a lękami interpersonalnymi.
Podczas lektury „francuskiego” cyklu zwraca uwagę specyficzny sposób mówienia „o sobie samym jako innym”, przedstawiania starć osobistych, głęboko ukrywanych, ale dyskutowalnych – wewnętrznie i... z nią.

Żyję wrażliwym doświadczeniem, a nie logiczną
eksplikacją
. Przy cofaniu w półsen albo asekurację
dystans pozostaje ten sam. Kazuistyka bliskości
w obrębie życia wewnętrznego rozplenia się na

każdy rozdział przygód oka. Za nimi retoryka, śmiech,
i skryte ocieranie się [...]

Chcąc rzucić się w wir

wrażliwej eksplikacji, składam się w przestrzenną
bryłę. Wewnątrz postać, jak myśl, unosi rąbek.
U kresu ruchu lśni obsceniczną czystością. Myśli.

(1. wiersz dla Georges’a Bataille’a)


Nie lada wyzwaniem jest dla podmiotu zbieranie doświadczeń: literackich (na ciele i w zmysłach czytelnika tekstowego świata), w stosunkach z kobietami, a potem próba ich werbalizacji poprzez uruchomienie autorskiego, choć miejscami zapożyczanego języka. „Obcość” wyrażania się została ujęta w podtytułach – cytatach z dzieł francuskich postmodernistów. Te incipity funkcjonują jako zgubne wskazówki zawłaszczania głosu czy myśli. Pluszka tworzy bowiem samodzielnie, ale ze świadomością wcześniejszych, zaistniałych na piśmie „autobiografii intelektualnych” i somatyzmów. Regularnie wskazuje jednak osobiste przyczynki, powody do pisania romantyka przebierającego (się) w dyskursach. W ich poszukiwaniu należy od(k)rywać kolejne warstwy palimpsestowego tomu French Love. Lektura nienaiwna odsłoni kilka poziomów znaczeniowych cyklu, wielość pomniejszych składników narracyjno-kompozycyjnych niby-sonetów.


II

Co ważne, nowe wiersze Pluszki są tak o miłości (intymnej, choć wystawianej na widok publiczny – czytelników), jak o granicach jej pojmowania! Nie brakuje w nich elementów wskazujących na szaleństwo, implikacji czy wręcz desygnatów samotności i poszukiwania... – miejsca, osoby, środka „na” i „dla” siebie. Utwory z French Love odsyłają do wielu kodów i szat kulturowych, bywają mocno zmysłowe, skoro miłość jest okresem wyczekiwanym, stanem trzymającym w ciągłej niepewności, ale najwięcej czerpią z siły intelektu, by wyrazić wrażliwość człowieka pogrążonego w zagadkach prywatnej codzienności i sugerowanego przez „innych” universum.


III

Autor wypowiada się wieloznacznie nie tylko w tytule French Love. Cały tom „miłości francuskiej” wypełniają: gęsta tkanka wyszukanej materii językowej, nacechowany osobnością styl, nagłe impasy w sytuacjach przedstawionych i zwroty retoryczne, dojmujący tematyzm, emotywny tekstualizm. A wszystko po to, by stworzyć historie z seksualności, erotyzmu, który emanuje skrywanym w eufemizmach i niedopowiedzeniach szaleństwem.
Pluszka odnajduje swój dyskurs w akcie PODMIOTowych i PRZEDMIOTowych zbliżeń. Bez końca zastanawia się nad swoim pisaniem, pytając WIERSZem: „Jak ty znosisz mnie”? A czytelnik towarzyszy tej sensualno-intelektualnej wędrówce...