Hard Candy

Mian Mian, Cukiereczki, tłum. K. Kulpa, W.A.B., Warszawa 2007 (Seria z Miotłą)


Jeden z głośniejszych debiutów literackich ostatnich lat w Chinach. Historia szalonej miłości, buntu i upadku, rozgrywająca się u schyłku XX wieku w mrocznym, podziemnym świecie chińskich nocnych klubów, drobnych gangsterów, narkotyków i prostytucji.

Hong, wrażliwa i niepokorna siedemnastolatka, rzuca szkołę – co w ówczesnych Chinach oznaczało rezygnację z życiowych perspektyw – i wyjeżdża z rodzinnego Szanghaju. W rozkwitającym wówczas mieście Shenzhen doświadcza prawdziwych niebezpieczeństw, rozpoczyna karierę szansonistki, poznaje, co to narkotyki, seks i alkohol, wreszcie spotyka Saininga, młodego muzyka, i w jej życie wdziera się wielka miłość. Razem zanurzają się w szaleńczy rytm ciemnej strony miasta.
Książka Mian Mian, widziana jako obrazoburcza i wywrotowa, nazwana przez chińskich cenzorów „świadectwem duchowego brudu”, niektórym przypominająca swym gorączkowym rytmem powieści Jacka Kerouaca, jest niedojrzałą, a jednak przejmującą, wyjątkowo osobistą opowieścią o młodzieńczych rozczarowaniach i samotności.


OPINIE

Podziemny świat, narkotyki, alkohol, AIDS, prostytucja, a wszystko na tle gospodarczych przemian w Chinach, w okresie lat 80. i 90. Zapowiada się smakowity portret straconego pokolenia w kraju, gdzie komunizm i kapitalizm dzielnie i zgodnie kroczą ramię w ramię, tym bardziej, że książka została zakazana przez cenzurę po czterech miesiącach od daty publikacji. Osią historii jest długoletni związek głównej bohaterki Hong aka Siostra Morfina z Sainingiem, muzykiem i niebieskim ptakiem. To miłość okraszona zachodnią muzyką rockową, zapachem marihuany, oparami heroiny i nieustannie lejącym się alkoholem. Odwyki, pijackie jazdy, zdrady, rozstania i powroty naznaczają kolejne lata coraz bardziej toksycznej i męczącej dla obu stron relacji. A dookoła kręcą się muzycy, narkomani i prostytutki, tworząc jedyną w swoim rodzaju undergroundową rodzinę. Nasuwa się pytanie, do czego tak naprawdę ma to wszystko prowadzić? Cukiereczki to po prostu przykład literatury spod znaku Buildungsroman, traktującej o dziewczynie z tzw. dobrego domu, która postanowiła się zbuntować i - na przekór wszystkim - żyć po swojemu. [...] Najciekawsze w tej powieści wydaje się tło. Nocne kluby Szanghaju, Pekinu i Shenzen, muzyka, która staje się kolejnym nałogiem, a przede wszystkim galeria różnorodnych postaci pobocznych - przyjaciół, ale także ulicznych handlarzy, alfonsów czy prostytutek. Ciekawe, bo ukazuje nieznane oblicze Chin, które kojarzą się z jednej strony z tanią siłą roboczą, a z drugiej prześladowaniami swoich obywateli.
(Ewa Chwalczyk, Doom Generation from China?, „Polityka”)


Popisali się

Akcja Cukiereczków przypada na przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Chiny, do których dociera zachodnia kultura. Po samobójczej śmierci swojej koleżanki siedemnastoletnia Hong rzuca szkołę. Wyjeżdża do miasta Shenzhen, dużego, głośnego, pełnego nieznanych i zakazanych, a jakże kuszących rozrywek zachodniego świata. Spotyka chłopaka – Saininga.
Jest to jej wielka miłość. Miłość, wzajemne uwielbienie, a właściwie dzieją się między nimi wszelkie możliwe ludzkie emocje. Bezpowrotnie zatapiają się w świecie narkotyków, alkoholu, prostytucji i orgazmów. Poruszony zostaje dość mocno także temat AIDS. Tylko, że to już wszystko było.
[...] druga część do mnie trafiła i przekonała o swej prawdziwości. Poczułam tą stereotypową azjatycką (a może znów raczej ogólnoludzką) samotność, niezdolność wyrażania uczuć, strach, wątpliwości i pragnienia. Interesujące opisy Chin w tle.
(Małgorzata Śmiśniewicz, PolskiExpress.ie)

Gorycz może mieć słodki smak. Egzemplifikacją tej antynomicznej tezy jest powieść chińskiej pisarki Mian Mian, która ukazuje nam nie tylko siebie i swoje doznania z okresu, w jakim z trudem wchodziła w dorosłość, ale przede wszystkim swoją ojczyznę, wystawioną na pokusy krwiożerczego kapitalizmu, który – niczym wirus z zachodniego świata – rozprzestrzenia się tam, gdzie dotychczas wartością był człowiek, rodzina i życie w kolektywie. Autorka oddaje w Cukiereczkach słodko-gorzki hołd wszystkim tym, którym nie udało się godnie powalczyć z kapitalizmem. Tym, których nowa rzeczywistość zniszczyła i zrujnowała nie tylko wewnętrznie. Mian Mian próbuje osłodzić własne wspomnienia i pokolorować czarno-białe biografie tych, którzy sami nie potrafią tego zrobić. I chociaż dużym mankamentem powieści jest jej męczący chwilami dydaktyzm (narkotyki, choroby weneryczne, alkohol i brak poszanowania samego siebie jest „be” i niech czytelnik dobrze o tym pamięta), to Cukiereczki zyskują bardzo jako egzotyczny i odkrywczy obraz świata, o jakim Europejczycy niewiele wiedzą.
(Jarosław Czechowicz, Biblionetka.pl)

Mian Mian chyba jednak umie nam sprzedać swoje Cukiereczki, tak że jeśli nawet pod koniec książki zaczyna mdlić – dalej chce się czytać. Książka trochę jak świeca dla ćmy.
(Jarosław Mikołajczyk, Independent.pl)

Cukiereczki to historia młodej Chinki, która bardzo szybko poznaje ciemne strony życia. Początkowo zanurza się w rockandrollowych klimatach, by przejść do punka i następnie muzyki elektronicznej. Temu wszystkiemu towarzyszy alkohol, heroina, marihuana, ekstaza i różnego rodzaju środki halucynogenne oraz zdobywane nielegalnie leki. Żyje w świecie wypełnionym przez prostytutki, złamanych przez los ludzi, złodziei, zagubione dzieci i narkomanów. Miłość i przyjaźń łatwo znikają w oparach dymu i strachu przed AIDS. Tak przedstawiają się Chiny od końca lat 80. po 2000 rok, kiedy to komunistycznym rządom wydawało się, że dobrze strzegą młodych ludzi przed zgnilizną Zachodu i właściwie im dawkują możliwe kontakty z resztą świata. [...]
Mian Mian opisała swoje życie - nie jest to w pełni książka autobiograficzna, ale autorka nie ukrywa, że w dużej mierze opisane wydarzenia opierała na własnych doświadczeniach (i dodaje, że jej życie jest o wiele bardziej mroczniejsze i wstrząsające). Nie pomija też jej najboleśniejszych zdarzeń - jak chociażby brutalnego gwałtu, heroinowego uzależnienia, strachu przed zarażeniem się wirusem HIV. Jest przekonywająca, a przy tym nie sili się na jakieś moralizatorskie wstawki i rady od młodej kobiety, która dużo w życiu doznała. Jest szczera, bo wie, że może taka szczerość komuś (w tym jej samej) pomoże. Co ważne, nie interesuje ją także wielka walka z systemem czy atak na cenzurę, raczej jest w tym potrzeba wyrażenia tego, co zazwyczaj nie jest upubliczniane. Mian Mian postanawia stanąć po stronie odrzuconych i przemilczanych oraz tych, którzy żyją jakby w ciemności, dlatego też bez ogródek pisze o narkotycznych odlotach, bolesnych powrotach do rzeczywistości i brudzie codzienności. Pisze o narkomanach, prostytutkach i zniszczonych. I przez to wpisuje się w historię literatury obejmującą takie dzieła jak Ćpun Williama S. Burroughsa, Opium Jeana Cocteau czy Dziennik złodzieja Jeana Geneta.
(Beata Bartecka, Chiński ćpun)