Moja matka (nie) jest boska

Wystawa towarzysząca wydaniu Utworu o Matce i Ojczyźnie Bożeny Keff w Bunkrze Sztuki w Krakowie


Korporacja Ha!art i Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki
zapraszają na wystawę Moja matka nie jest boska


Otwarcie:
piątek, 6 czerwca 2008, godz. 18.00

Kuratorki: Anka Sasnal, Martyna Sztaba
Koordynatorka: Ewa Małgorzata Tatar

ARTYSTKI biorące udział w wystawie:

Anna Baumgart
Jadwiga Sawicka
Aleksandra Buczkowska
Dorota Buczkowska
Karolina Kowalska
Zorka Wollny


Wystawie towarzyszyć będzie katalog.

Ekspozycja: od 7 czerwca 2008 do połowy sierpnia 2008 w godz. 11.00-18.00, we wszystkie dni tygodnia z wyjątkiem poniedziałków. W czwartki galeria czynna do 20.00.

MIEJSCE
Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki
pl. Szczepański 3a
Kraków


– Czy pani ma dobre stosunki z matką? – pyta terapeutka [...]
– Bo ja wiem – mówi Usia – nie mam jakichś dramatycznych,
choć w zasadzie przepadać za nią nie przepadam,
od kilku miesięcy nie mogę wyjść z domu, ale w domu też być nie mogę.

(Bożena Keff, Utwór o Matce i Ojczyźnie)



O WYSTAWIE

Moja matka nie jest boska to wystawa przygotowywana przez Korporację Ha!art i Bunkier Sztuki, w związku z wydaniem książki Bożeny Umińskiej-Keff Utwór o Matce i Ojczyźnie (Kraków 2008).

Wierszowo-dramatyczny Utwór o Matce i Ojczyźnie to jednocześnie tekst prywatny i publiczny. Umińska-Keff opisuje skomplikowane relacje między matką i córką, związki oparte na psychicznym uzależnieniu. Książka warszawskiej feministki to historia zmagania się z własną matką, ale również z Mitem i Historią, które za nią stoją.

Opisując intymną rzeczywistość, Umińska-Keff odwołuje się do funkcjonujących w naszej wyobraźni mitów dotyczących relacji między matką (Mater) i córką (Usią). Usia wciąż się buntuje, a Mater ją odrzuca. Życie Usi jest ciągłym, symbolicznym matkobójstwem. Córka chce „zabić" Matkę, ale tak żeby fizycznie nie umarła.

Podstawowym założeniem projektu Moja matka nie jest boska pozostaje praca artystek z poematem. Tekst Umińskiej-Keff jest „twardy" – odbiorca zmuszony jest zderzyć się z nim, dokonać wielu wewnętrznych i zewnętrznych konfrontacji. Problematyka poruszana przez projekt jest szeroka. Dotyka osobistych doświadczeń, historii intymnych, kulturowego obrazu Matki, weryfikuje do tej pory nienaruszalny mit macierzyństwa – pokazuje miłości i poświęcenie, ale też przemoc emocjonalną, jaka wpisana zostaje w relację matka – córka. Ważnym wątkiem jest też figura Matki jako Ojczyzny i związane z tym konstruktem problemy, takie jak antysemityzm, ksenofobia czy homofobia.

Poetycka forma utworu, jego sceniczność oraz obrazowe, filmowe budowanie napięcia sprzyja przełożeniu go na język sztuki wizualnej. Tytuł projektu poszerza pole działania, sugeruje intymność wypowiedzi i wykorzystanie przez artystki wiedzy innej (własnej?) niż ta płynąca z tekstu Umińskiej-Keff.


GŁOS PISARKI do Utworu o Matce i Ojczyźnie

...ani matki w stosunku do dzieci, ani dzieci w stosunku do rodziców nie wypowiadają prawdziwych uczuć.

– Nazywałam go „utwór-potwór”, ale już nie nazywam. Narratorka krzyczy, żeby się od matki wyzwolić. Także po to, żeby skrytykować nietykalność instytucji rodzica. Moja matka odwoływała się do mitu macierzyństwa, windowała się na piedestał, a jednocześnie nie dawała mi głosu, każde słowo krytyki było zabronione.

Pamiętam, że kiedy napisałam to zdanie: „Ty pizdo, hieno”, przeraziłam się swojej blasfemii, bezczelności, agresji. Zadzwoniłam do przyjaciółki i mówię: – Słuchaj, napisałam zdanie, którego adresatką jest matka, i jestem przerażona. A ona: – Ja tak często myślę o swojej matce.

Tak naprawdę nie chodzi jednak o otwarte wypowiadanie uczuć, tylko o to, dlaczego tak wiele złych uczuć powstaje np. w rodzinach. Rodzina to taka reprezentacja ludzkości, na której można sobie używać, ile wlezie. Bo więzów krwi i zależności podobno nie można zerwać.

(z rozmowy z Katarzyną Bielas)