Wojna i MP3
|
Wokół młod(sz)ej poezji serbskiej
7 sierpnia 2008 o godz. 20.00 w krakowskim klubie Lokator
odbędzie się promocja antologii młodej poezji serbskiej
Wojna i MP3
Gościem specjalnym będzie Dejan Matić – poeta, animator życia literackiego w Belgradzie, organizator wielu festiwali poetyckich oraz redaktor naczelny magazynu „Treći Trg” (www.trecitrg.org.yu), najlepszego pisma internetowego na terenach byłej Jugosławii. Spotkanie z autorem i tłumaczką zbioru, Agnieszką Żuchowską-Arent, współorganizuje dwumiesięcznik „Studium”. Poprowadzi je redaktorka magazynu i poetka Ewa Sonnenberg. Jesienią w krakowskim „Piśmie o młodej literaturze” ukaże się cykl nowych tłumaczeń autorów z Bałkanów.
O KSIĄŻCE
Tom Wojna i MP3 zawiera utwory 21 młod(sz)ych serbskich poetów i poetek (urodzonych w latach 1968–1982). Są to: Milan Dobričić, Smiljana Đorđević, Milosav Gudović, Danijela Kambasković-Sawers, Uroš Kotlajić, Natalija Marković, Dejan Matić, Petar Matović, Jasna Milicev, Dragana Mladenović, Danica Pavlović, Igor Petrović, Ana Radoničić, Olgica Rajić, Ana Seferović, Vladimir Stojnić, Tanja Stupar-Trifunović, Tamara Šuškić, Jasmina Topić, Borivoj Vezmar, Miloš Živanović.
Historia powstania antologii sięga roku 2005, kiedy to Kraków nawiedziła Biserka Rajčić, przez wielu uważana za najwybitniejszą współczesną tłumaczkę literatury polskiej na język serbski (przekładała między innymi Wisławę Szymborską i Ewę Lipską). W Śródmiejskim Ośrodku Kultury w Krakowie przy ulicy Mikołajskiej, gdzie zagościła na wieczorze autorsko-translacyjnym, padł pomysł, by stworzyć projekt analogiczny do europejskiego „Pisma w piśmie”/Review in Review (przeszczepianie „nowej” literatury środkowoeuropejskiej do krajów ościennych poprzez publikacje przekładów w tamtejszych, zaprzyjaźnionych periodykach) i działalności serbskiej tłumaczki, mianowicie – antologię serbskiej poezji w polskim przekładzie. W ten sposób powstał obszerny wybór Wojna i MP3. Młod(sz)ą serbską literaturę reprezentuje dziewięcioro poetów i dwanaścioro poetek.
Skąd tytuł Wojna i MP3? Tłumaczy Agnieszka Żuchowska-Arent: – U nas wojna jest doświadczeniem pokolenia Różewicza. Natomiast na Bałkanach ci sami ludzie, którzy uczestniczą w globalizacji, postępie techniki, idei i posługują się coraz nowszymi nośnikami do ich przynoszenia, uczestniczą w sposobie rozwiązywania konfliktów, który niby już powinien przejść do lamusa, zwłaszcza w doświadczonej i pełnej humanistycznych dzieł Europie. Taka literacka recepcja konfliktu zbrojnego na grunt polski mogłaby okazać się wstrząsająca.
Ze wstępu
Antologia daje dość rozległą panoramę współczesnej serbskiej poezji, co pozwala rozwinąć wyobrażenie o aktualnie rozwijających się tendencjach na serbskiej scenie literackiej. Dlatego jest to antologia poezji najmłodszej. Z wcześniejszą literaturą serbską, ujętą wówczas w ramy jugosłowiańskie, zaznajamiały polskiego czytelnika przekłady wybitnych tłumaczy starszego pokolenia, w tym nieżyjącej już Joanny Salamon. Natomiast w aktualnej ofercie wydawniczej zaznacza się już nowe pokolenie uznanych serbskich literatów, jednocześnie zdarzają się wznowienia dwudziestowiecznego kanonu serbskiej literatury.
W odróżnieniu od wspomnianych powyżej autorzy niniejszej antologii są autorami znanymi u nas mało lub prawie wcale. Co prawda w swoim kraju poczynili już pewne działania literackie, mają już przeważnie na swoim koncie pierwsze tomiki poezji, również publikacje w czasopismach, rzadziej choć również – w polskim przekładzie, są uczestnikami i laureatami licznych festiwali i konkursów poetyckich; jednakże z racji młodego wieku (urodzeni w latach 1968–1982) nie zdążyli jeszcze w pełni zaprezentować swoich zdolności. Oczywiście redagowanie antologii twórców tak młodych jest przedsięwzięciem nieco ryzykownym, niemniej jednak z tych samych powodów jest ono niezwykle interesujące, bo daje nam możliwość wglądu w proces kształtowania się najnowszej literatury na bieżąco. Poza tym, skoro już mowa o autorach nieznanych i mało znanych, chyba najlepszym sposobem, by zmienić ich anonimowy statut, jest prezentacja ich twórczości, choćby w takich jak ta, antologiach. Być może wśród prezentowanych w niniejszej antologii poetów znajduje się twórca wybitny, autor przyszłego kanonu literatury narodowej, może i światowej, może nawet przyszły laureat literackiej Nagrody Nobla. Oczywiście może tak być, choć wcale nie musi. Poziom artystyczny autorów zweryfikuje czas.
Pamiętać należy, że mamy do czynienia z poezją napisaną przez pokolenie, które ma za sobą doświadczenie wojny. Dla młodego polskiego czytelnika przeżycia te są zupełnie obce, możemy jedynie wyobrażać sobie, jaki wpływ wywarł koszmar wojny na psychikę młodych poetów, jednak nigdy do końca nie będziemy pewni, jak jest naprawdę. Zapewne narzuci nam się od razu wspomnienie szkolnej ławy i polskiej literatury martyrologicznej: poważnej, patetycznej, przesyconej obrazami pól bitwy, zagrzewającej do boju lub wielbiącej bohaterstwo żołnierzy. W niniejszej antologii takich wierszy nie znajdziemy. Składają się na nią wiersze ludzi młodych, dla których, co oczywiste, jak najbardziej odległa jest poetyka pokolenia ich dziadków z czasów II wojny światowej. Co więcej, młodzi uciekają od wspomnień doświadczonej wojny, a nawet jeśli posługują się tym motywem – czynią to niezwykle rzadko i zazwyczaj dalecy są od martyrologicznej dosłowności. Możemy domyślać się subtelnych aluzji w powtarzających się u wielu poetów tej antologii, motywów antycznych i mitologicznych, w szczególności w nawiązaniach do „Odysei” i „Iliady”. Wspólne dla wielu twórców są też motywy marynistyczne, przede wszystkim obraz rozszalałego morza i walki rozbitka o życie. Natomiast zdecydowana większość zawartych w antologii wierszy porusza problemy uniwersalne i jak najbardziej współczesne. Ich autorzy nie chcą mówić wyłącznie o tym, jakie piętno odcisnęła w ich życiu niedawna wojna. Jeśli koniecznie chcielibyśmy doszukiwać się tu zbieżności z kanonem polskiej poezji wojennej, najbliższe postawie młodych Serbów byłyby chyba słowa Tadeusza Różewicza: „Zostawcie nas, nie pytajcie o naszą przeszłość”. Jednakże słowa te wypowiadane są w liryce serbskich poetów zupełnie inaczej; rozpacz, pustkę i bezsens zastępuje u nich nadzieja, a celem jest godna przyszłość w normalnym kraju, który w świadomości współczesnej Europy nie będzie już kojarzył się jedynie ze zbrodniami wojennymi i krwawym rozpadem Jugosławii.
Zdarzają się w tej poezji nawiązania do literatury światowej, do filozofii, terminy komputerowe czy informatyczne, anglicyzmy lub nawet fragmenty tekstu w języku angielskim. Nie dziwią natomiast nawiązania do rodzimej, serbskiej tradycji literackiej, również tak starej, jak z okresu średniowiecza, a nawet – mitologii i historii; faktem jest iż większość autorów to studenci lub absolwenci ojczystego języka i literatury.
Wszystko to przekonuje nas, że autorzy wierszy to ludzie tacy jak my, którzy pogłębiają swoją wiedzę, rozmyślają o problemach egzystencjalnych, nierzadko też – eschatologicznych, a równocześnie chcą żyć normalnie, cieszyć się młodością i tym, co przynoszą im kolejne dni.
(Agnieszka Żuchowska-Arent)
WYBRANI AUTORZY – prezentacje
Milan Dobričić – ur. 1977 r., absolwent literaturoznastwa, publikował wiersze i krótkie opowiadania w periodykach. Wydał książki: Dnevnik 2000 (Dziennik 2000, współautor, 2001) i Pritisak (Przymus 2002). Jest autorem prac naukowych o wczesnym chrześcijaństwie oraz współzałożycielem i redaktorem czasopisma internetowego „Treći Trg” (www.trecitrg.org.yu). Jego wiersze publikowane były w polskim przekładzie w czasopiśmie „Pobocza” oraz w antologii Ileś tam mil wyobraźni (Więcbork 2005).
„Cięcie”
Obejrzałem targowisko: za jednym straganem stał przepiękny koń, czarny, szlachetny jak człowiek, tworzący muzykę specjalista pod każdym względem
I właśnie wtedy rozległ się jej krzyk Nie zastanawiając się, jakbym wiedział, co robić, dosiadłem Araba i pospieszyłem jej na pomoc. Był mrok i mgła, londyńska, bruk jęczał pod kopytami, iskier nawet nie zauważałem – spojrzeniem szukałem jej.
Kamerdyner-zabójca zawlókł ją do katedry Rzuciłem się. Przednimi nogami konia rozwaliłem święte drzwi Wpędziłem go na schody Na szczycie wieży, między dzwonami przetrzymywał ją. Skoczyłem. Dobyłem miecza. Bitwa była straszna, na śmierć i życie. Miecze rozcinały mrok. Cięcie tam, cięcie tu,
nakręciliśmy. Zmęczeni poszliśmy na piwo
* * *
Smiljana Đorđević – ur. w 1978 r. w Jagodinie, absolwentka Wydziału Filozoficznego w Belgradzie. Wydała tomik wierszy Kirka, čarobnica sa ostrva (Kirke, czarownica z wyspy , 2005). Nagradzana za poezję i słuchowiska radiowe. Jej wiersze są tłumaczone na język angielski, bułgarski i polski. Mieszka w Belgradzie.
„Kronikarz”
„Pisałem w mroku”
I
Noc. Gęściejsza niż smoła. Czarniejsza niż atrament Ostrzejsza niż pióro, którym piszę
I widzę już, stapiają się świece, w piasek, w kamień
Jestem Skrępowany czołem, Bezsennością rozkwitły, Dojrzewam rozsypany.
I jeszcze czuję, gdzie pączkuje świt Na ciemnym firmamencie I przeczuwam, odchodzą twarze ze ścian w jakiś niemy niebyt. Patrz, martwym niebom oczy w rękach noszą
Jeszcze jest noc Gęściejsza niż smoła Czarniejsza niż atrament Ostrzejsza Niż pióro, którym piszę (...)
* * *
Milosav Gudović – ur. 1980 r., publikował wiersze w periodykach. W rękopisie pozostaje jego tomik poezji Uteha u ptici (Pocieszenie w ptaku).
„Lek”
Nie wierz nigdy nocy deszczowej poleceniom starych listów
Nie wierz nocą handlarzowi Nie zdawaj się na zaspany tłum
Nie wierz trującemu zielu Nie oglądaj pagórków
Nie słuchaj ni prostej zagadki naiwnego równania i sumy
Nie oddychaj przesadnie głęboko w mieście
Uciekaj do lasu
* * *
Danijela Kambasković-Sawers – ur. w 1971 r. w Belgradzie, krytyczka literacka, tłumaczka, dziennikarka, poetka i – gdy nadarzy się okazja – wokalistka jazzowa, a oficjalnie – doktorantka Uniwersytetu Sydney, gdzie jako stypendystka zajmuje się zagadnieniami związanymi z wieńcami sonetów włoskiego i angielskiego renesansu. Wiersze, opowiadania, przekłady poezji, studia literackie i krytyki publikowała w licznych czasopismach: „Književne Novine”, „Književni List”, „Mostovi”, „Teatron” (Belgrad), „Diwan” (Gradac – Tuzla), „Litkon” (stowarzyszenie literackie i artystyczne państw byłej Jugosławii), „New South Wales Law Journal” (Sydney) i „The Wolf Poetry Magazine” (Londyn). Jest redaktorem (wykonawczym) australijskiego wydania pisma „Balkanski Književni Glasnik”. Atlantida (Atlantyda), jej pierwszy zbiór poezji, ukazał się w czerwcu 2005 r. w wydawnictwie Povelja w Kraljewie. Zawiera on fragmenty, które wejdą w skład jej drugiego tomu, Putovanja (Podróże), znajdującego się w przygotowaniu. Pisze w języku serbskim i angielskim. Mieszka w Genewie.
„Retoryka”
o strzeż się
żądzy twej pożądam
wytryskam ze sprzecznego sądu
pieszczotliwie napinam siateczkowate metafory
wspinam się rozwiązłym następstwem
i z głową w chmurach wykrzykniki wstukuję w palce
co się po klawiaturze roztańczyły bez kontroli
o strzeż się
czyham na ciebie
argumentem podskórnym wlewam się w twój byt
dramatem cię drażnię zdaniem bez gospodarza
atrybut – zamach
mój nóż rymowany nad tobą połyskuje
czasownikiem głogowym przebiję cię nocą na rozstaju
* * *
Uroš Kotlajić – ur. 1982 r. w Belgradzie, gdzie wciąż mieszka. Studiuje filozofię. Poezję publikował w czasopiśmie „Treći Trg”.
(z cyklu Cztery łzy Pawła Goljinskiego)
„Trzecia łza: Listopad w czarnej krwi”
Przecudna panno z wielkim żalem oznajmiam o cudownej śmierci Pawła Goljinskiego na szerokim Lnianym polu w Dreźnie. W czystość nocy jego ciało jak Hiacynt jak kromki żółtego chleba teraz otwarte. Żadnych złych przeczuć ani żałowania jakichkolwiek kwiatów z oczu ukrytych. Delikatne jak koszmar dziecka w łagodnym polu On leży na piasku teraz ze srebra na skrzydłach ciepłego ołowiu oblany welonem Światła księżyca. Blade jak ręce dziecka synogarlice zlatują na złoty platan i kamienny smutek im skapuje z dziobów. W naszych sercach zostaje ciepłe miejsce i Wspomnienie PS Wśród jego rzeczy znaleziono tajemnicze trzy łzy które Wam wraz z tym listem zasyłam
* * *
Natalija Marković – ur. 1977 r., publikowała poezję w czasopismach: „Profemina”, „Severni Bunker”, „Književne Novine”, „Književni Magazin”, „Polja”, „Treći Trg”, w polskim przekładzie również w czasopiśmie „Pobocza” oraz w antologii Ileś tam mil wyobraźni (Więcbork 2005). Jej pierwszy tomik poezji Membrana ogledala (Membrana lustra) ukazał się nakładem w Macierzy Serbskiej w 1999 r.
„Anatomia zdania”
Chirurdzy ze słynnej kliniki nie pojmują że pisanie to ucieczka na rolkach, surfing po oceanicznych semantykach, lot próbny wielkiego balonu nad Ameryką Południową. Bohaterowie powieści wznieśli żale z powodu wielkich zdań. I Wybuchła Wielka Rewolucja! Rewolucja ruchu w mojej głowie gdy śpię, czytam zagadnienia rosyjskiej literatury, naprawiam okno zemuńskiego parku. Noszę mundurek i teraz jestem kimś innym, może dostojną członkinią senatu nowych mediów, albo ważną biochemiczką w laboratorium przemysłowym. W każdym razie jestem pewną anatomicznie odpowiednią kotką, z książką Emmy Goldman, mojej rosyjskiej koleżanki, która wiele zrobiła by zgromadzić swoją osobistą bibliotekę. Zgodziłam się być opiekunką szeregu największego powstania, i spędzam dni czytając książki z jej biblioteki. I Chlebnikow by robił to, co ja!
* * *
Dejan Matić – ur. 1979 r., absolwent literaturoznawstwa, współzałożyciel magazynu „txt”, redaktor i współzałożyciel literackiego czasopisma internetowego „Treći Trg” – www.trecitrg.org.yu, współpracuje z pismami „Poezija” i „Istočnik”. Jego wiersze tłumaczone były na język polski, opublikowane w „Poboczach” oraz w antologii Ileś tam mil wyobraźni (Więcbork 2005), i na język francuski.
„Ucząc się gramatyki”
Ucząc się gramatyki języka starogreckiego Zdrętwiały, w nieprawidłowej pozycji; Odległy zaspanym mieszkańcom miasta, Zupełnie obcy i starożytnym Grekom i sobie, W te wątłe godziny marzę o czytaniu Homera, w oryginale.
Słowa, których nie całkiem rozumiem, kształty Których nie rozpoznaję, zapierają dech: Splatają język jak pocałunek w usta. Zdobywa: Niczym namiętności, przez które wyszliśmy na spotkanie; Przychodzi jako początek i koniec: Alfa i Omega.
A kiedy Odyseusz, tym razem na zawsze porzuci Itakę i odpłynie ku brzegom świata, Wstanę od stołu i położę się na łóżku: Jak na spokojnej powierzchni morza.
* * *
Petar Matović – ur. w 1978 r. w Užicu, mieszka w Požedze. Absolwent Instytutu Filologicznego uniwersytetu w Belgradzie, studiował na Wydziale Literatury i Języka Serbskiego. Pisze poezję. Opublikował tom wierszy Kamerni komadi (Opelo samoći) [Kawałki kamery (Requiem dla samotności)]. Zdobywca pierwszej nagrody na XXIII Wieczorach Poezji w Limie. Publikował w wielu pismach („Polja”, „Međaj”, „Mostovi”, „Književna Reč”, „Treći Trg”, „Letopis Matice srpske”). Reprezentowany w wielu zbiorach poezji (Srpsko pero, Rukopisi – Pančevo). W polskim przekładzie jego wiersze ukazały się olsztyńskim „Portrecie”.
„Archipelag Internet”
Znowu wokół mojej głowy przelatujesz jak nietoperz Panie
Jestem spokojny. Palę swego papierosa, dym jest aureolą, którą przecinasz swymi skrzydłami
Nie zmówiłem modlitwy, posłałem ci ją mailem. Jak Noe zbudowałem arkę a ona tym razem pędzi przez archipelag Internet Po drodze zbieram tylko panny roztropne i nierozsądne wyczekując aż z nieba pewnego dnia spłynie ogłoszenie: system failed
A gdy się zmęczę sterowaniem na rzut kamieniem swoimi nietoperzymi skrzydłami przesuwasz dym tytoniowy w nieważką wiadomość: reset!
* * *
Jasna Milicev – ur. 1968 r. w Pančewie, gdzie do dziś mieszka i pracuje, opublikowała tomik wierszy Šaram po glavi (Bazgrzę po głowie, KOV, Vršac 1994), za który otrzymała w 1995 r. Nagrodę Szal Maticia (Matićev Šal). W roku 2001 była uczestniczką międzynarodowego spotkania poetów piszących w języku angielskim, zarówno jako w ojczystym, jak i nieojczystym języku, Poetry Convention and Simposium w Waszyngtonie, gdzie wręczono jej nagrodę International Poet of Merit. Jest członkinią Stowarzyszenia Pisarzy Wojwodiny.
„Pęknięte lustro”
Przecięty mój wzrok spoczął w oddali przez blade zielone dzikie wody błogie krajobrazy z dawna znane – zaledwie palimpsesty źle pogrzebane
Boże, zagrzebałam się w jego grzechu, Pantofelki Marii zaczęłam wiązać Powoli, zaledwie jak zakłopotanie przeczucia wpadłam w pęknięte lustro;
by pogrążyć twarz w poduszkę irysów by ugryźć kawałek twardej ziemi darń z której kiełkują fiołki. Minerwa spokojna więzy rozwiązuje
* * *
Dragana Mladenović – ur. 1977r. we Frankenbergu, mieszka w Pančewie. Pracuje jako dziennikarka gazety lokalnej „Pančevac”. Jako laureatka nagrody Zlatna Struna w ramach festiwalu „Smederevska pesnička jesen” w 2003 wydała tomik Nema u tome nimalo poezije (Nie ma w tym ani trochę poezji). Drugie, uzupełnione wydanie ukazało się w tym roku wraz z częścią audio, zawierającą niektóre wiersze. W maju 2004 zdobyła Nagrodę Biblioteki Miejskiej w Pančewie dla najlepszej książki roku 2003. Zaowocowało to wydaniem katalogu poezji Raspad sistema (Rozpad systemu) zaprojektowanego przez Šejmę Prodanović i Milicę Rakić. W roku 2005 publikowała swe utwory w ramach zbioru poetyckiego Neofetus wraz z poetami: Ivanem Tuliciem i Predragiem Almažanem. W maju 2006 zdobyła nagrodę w Konkursie im. Lazy K. Lazarevicia za najlepsze opowiadanie. Przygotowuje zbiór krótkich opowiadań i kolejne tomy poetyckie: Asocijalni program (Program asocjalny) i Tvornica (Wytwórnia).
„Zapisek diakona Symeona”
Ja niegodny Rzeczony diakon Symeon Najgwałtowniej przeżyłem pokusę latem 671 Gdy leżąc na brzuchu na wilgotnej ziemi Poczułem Potem wykopałem dziurę Wsunąłem jej Zasiałem owoc Oświeciła mnie Opuchnięta ziemia zrodziła w tym miejscu drzewo morwowe Patrzyłem jak każdego lata Krwawe morwy spadają z gałęzi Krzycząc do świata Zbaw mnie
* * *
Danica Pavlović – ur. 1976 w Belgradzie, absolwentka tamtejszego Wydziału Filozofii. Uczestniczka projektu Centrum Twórczości Młodych Dnevnik 2000 (2001), za co wraz z innymi uczestnikami otrzymała Nagrodę Szóstego Kwietnia miasta Belgradu. Jej twórczość znalazła się w zbiorze poezji i liryki osobistej Diskurzivna tela poezije (Dyskursywne ciała poezji; AŽIN, 2004). Opublikowała tomik wierszy Vertikalni horizont (Wertykalny horyzont, Serbska Macierz, 2002). Jej wiersze były publikowane w czasopismach w Polsce („Kartki”, „Portret”), Słowenii („Apokalipsa / Gender”), w Bośni i Hercegowinie („Diwan”, „Kolaps”) i w Serbii („Treći Trg”, „Književni Magazin”, „Beogradski Književni Časopis”, „Pro Femina”), jak również na stronie internetowej Konsorcjum Literackiego (www.litkon.org).
„Rozplecione”
siedzą zapachy magia kwiaty w dół ruchy maskuję świat spotkania znów spadają krople eter oczy później mrok nie chce słyszeć może śniła krew księżyc wyporność rzek łyżeczka rumieni się bawełna kartka
śmietnik przedmieście
* * *
Igor Petrović – ur. 1978r. w Belgradzie, szary ekonomista. Mieszka i pracuje w Belgradzie. Wiersze publikował w czasopismach: „Krajegrasenije”, „Povelja”, „Književni Magazin” i „Treći Trg”.
„od najcichszych gwiazd”
naprawdę jest noc na planecie kawałek ziemi unosi się w próżni opisane siły na nowo udowadniam przecinam pępowinę nowymi nożyczkami krawędzią sufitu leci komar albo wirus pokątnie się unosi w noc właściwą swemu mrokowi
* * *
Ana Radoničić – ur. 1979 r. w Belgradzie, studentka języka i literatury serbskiej na tamtejszym Wydziale Filologicznym. Poezję i prozę publikowała w ramach zbioru Moguće (Możliwe) w ramach warsztatów poetyckich pod patronatem fundacji SOROS (1995) oraz w czasopiśmie internetowym „Zeleni Konj” (2005). Mieszka, studiuje i pracuje w Belgradzie.
„Złudzenie”
Noc rozsypała Ziarno i gwiazdy Białe zające z kapelusza Niespodziewanie Pomieszała Daty i sny wiersze i tony szczęście i nieszczęście
* * *
Olgica Rajić – ur. 1971 r., wydała tomiki poezji: Smola (Smoła, 1999) i Ništa (Nic, 2003). Jej wiersze w polskim przekładzie publikowane były w czasopiśmie „Pobocza”.
„Pancernik Potiomkin”
Niech cię nie zwiedzie tlen który przybywa z gwiazdami i piskiem maszyny. Ani kobieta z wytwornymi nosówkami która zdąża przed północą. Nic się naprawdę nie zmieniło: na stacji w Davos wychodzi Humprey Bogart i mówi o swojej matce. Wiele jest potwornych chwil między naszymi spotkaniami i kolorów, które umierają i kłopotów. Może mylisz, że nie żyję. Moje ciało mogłoby być piękne z wnętrznościami w prochu. Jaka byłaby moja twarz?
* * *
Ana Seferović – ur. 1976 r., jedna z autorek Macierzy. Wydała dwa zbiory wierszy: Duboki kontinent (Głęboki kontynent, 1999) i Beskrajna zabava (Niekończąca się zabawa, 2000). Poezję publikuje w pismach: „LMS”, „Književni Magazin”, „Pro Femina”, „Libera Libera”. Polskie przekłady jej tekstów znalazły się w „Ha!arcie”, „Poboczach” oraz w antologii Ileś tam mil wyobraźni (Więcbork 2005). Wraz z poetką Tamarą Šuškić i gitarzystą Vukašinem Seferoviciem stworzyła płytę syntezującą autorką poezję z oryginalną muzyką. Uczestniczyła również w warsztatach AZIN, których owocem był zbiór Diskurzivna tela poezije (Dyskursywne ciała poezji).
„Wielkie lustro”
Jemy Nie opieramy się Zmysłowości pieczywa Jego białej ciepłej Cielesności Nie możemy więcej Żołądek jest ogromnie nadęty Uciekamy przed wielkie lustro Rozbieramy się do naga Przymierzamy Jak na nas leży bikini Ktoś mówi: Uwielbiam moją-twoją Chorobę Lubię się śmiać Dopóki wymieniamy objawy Smarujemy się kremem Do opalania ochronny Faktor 36 Rzucamy się na łóżko W pokoju hotelowym Po drodze na plażę I oglądamy morze W telewizji Ktoś mówi: Nawet jest pięknie Wymieniamy rzeczy Zakładamy je i zdejmujemy Rzucamy po pokoju I wtedy ktoś mówi: Chcę się Całkowicie ubrać W twoje ubranie Bo chcę być Tobą
* * *
Vladimir Stojnić – ur. 1980 r. w Belgradzie, ukończył tamtejszy Wydział Prawa. Publikował poezję w pismach: „Znak”, „Zeleni konj”, „Lipar” oraz „Treći trg”. Jako finalista XXXVI Festiwalu Jugosłowiańskiej Poezji Młodych w Vrbasie (2004) i XXIV Festiwalu Młodych Poetów „Dni poezji” w Zaječarze (2006) publikował wiersze w zbiorach pofestiwalowych, a także w tomie po 5. festiwalu poświęconemu pamięci Rade Tomicia. W polskim przekładzie jego wiersze ukazały się w czasopiśmie „Portret”. Oprócz poezji pisze także eseje i krótkie opowieści. Mieszka w Zemunie.
„Śniłem pustynię”
Śniłem pustynię. Zamarznięta kropla róży, która nie wpadła w skwar. Śniłem nieistniejący czas pustyń. W piasek upuszczone ziarno źrenicy. Śniłem że pustynia śni mnie. Daleki wiatr w żyłach. W tym śnie pustynia chrapliwie oddycha Wydmami powoli pulsuje. Obudziłem się Chrapliwie oddycham, wydmami powoli pulsuję. To pustynia śni że ją śnię.
* * *
Tanja Stupar-Trifunović – ur. 1977 r. w Zadarze. Opublikowała dwa zbiory poezji: Kuća od slova (Dom z liter, 1999) oraz Uspostavljanje ravnoteže (Osiąganie równowagi, 2002). Zajmuje się krytyką literacką w gazetach codziennych i czasopismach literackich. Mieszka w Banja-Luce.
(z cyklu O czym myślą barbarzyńcy przy śniadaniu)
„Mali i wielcy barbarzyńcy”
Mali barbarzyńcy jedzą na śniadanie czarny chleb i marmoladę bo jest wojna i nie ma nic innego
Wielcy barbarzyńcy rysują mapy wojenne na których nie ma miejsca by narysować dom
Mali barbarzyńcy ciągle się przeprowadzają i dlatego są smutni gdziekolwiek nie przyjdą nikt ich nie lubi bo są przybyszami
Wielcy barbarzyńcy kiwają głowami krzyczą i układają plany które nigdy nie skutkują
Mali barbarzyńcy wierzą w te plany bo tylko to im zostało
* * *
Tamara Šuškić – ur. 1981 w Belgradzie, studiuje filologię włoską. Pierwszy tomik, Slika jedne slagalice (Zdjęcie pewnej oszustki, 2001), opublikowała w bibliotece Macierzy Serbskiej. Jej poezja ukazywała się w czasopismach: „Pro Femina”, „Severni Bunker”, „Književna Reč”, „Književni Magazin”, „Polja”, „Treći Trg”, a także w polskim przekładzie w „Poboczach” i w antologii Ileś tam mil wyobraźni (Więcbork 2005). Współautorka antologii Diskursivna tela poezije (Dyskursywne ciała poezji) oraz płyty kompilującej muzykę z poezją. Mieszka w Belgradzie.
„Private show”
Głębiej Głębiej W gęstej sieci neuronów Pod pościelą Jak dziecko W biedronkowatej pidżamie (kiedyś wszyscyśmy taką mieli) Jak lody wylizana wylizana roztopiona Na pierwszy rzut oka Bezbronna jak kocię Wyświechtana chwytająca za serce melodia W różnych wersjach Taka nieustanna Taka nieustanna Przez nie ujednolicony oddech We wszystkich wyziewach cynamonowca We wszystkich wyziewach I hormonach Z nabrzmiałymi piersiami I zapłodnionymi brzuchami I różnymi falami Niskich i wysokich woltaży Nienasycenia I czujności I apetytu I apetytu I apetytu
* * *
Jasmina Topić – ur. 1978 r., absolwentka języka i literatury serbskiej na Wydziale Filologicznym uniwersytetu w Belgradzie. Jest autorką trzech wydanych dotychczas tomików poezji: Suncokreti. Skica za dan (Słoneczniki. Szkic dla dnia, 1996), Pansion. Metamorfoze (Pensjonat. Metamorfozy, 2003), za który otrzymała Nagrodę Szal Maticia, i Romantizam (Romantyzm, 2005). Opublikowała również opowiadanie w zbiorze projektu „Kortasar”(2002). Jej wiersze były drukowane w polskim przekładzie w „Poboczach”. Przygotowuje relacje literackie dla gazet „Danas” i „Pančevac” oraz do audycji radiowych. Redaguje Rukopise – antologię poezji i krótkiej prozy młodych oraz „Kvartala” – pančewskie czasopismo artystyczne.
„Paciorki”
Wysiłek wszelki by coś z nerwowych ruchów, którymi zaznaczasz terytorium swojej niepewności, uczynić takim by telefon był zawsze pod ręką, jeśli się jednak zdarzy że wykręcisz numer i powiesz: To jest dla mnie lek. Tak, szczególnie ważne jest ukryte znaczenie numeru, data urodzenia, rozmowa o przeczytanych książkach, dowcip. Wysiłek także by zawsze mieć w paczuszce rezerwowy gram natchnienia i paciorków podstawowych nieobowiązkowych słów, jeśli się jednak zdarzy że uderzysz po cyfrach albo przejedziesz palcami po symbolach na telefonie i powiesz: To jest dla mnie lek. Okaże się, że smuga dosięgała do smyczka tamtych częściowo zgubionych chorągwi, po kto wie który raz przemierzanej orbicie cyferblatu. Niezabezpieczone kable będą iskrzyć – Wysiłek by jednak uczynić coś przewidzianego możliwym kiedy się prawie przedzierzgniesz w kropki twego jasnego, tym razem prawdziwie dobrego pozdrowienia – odgłosy w wodzie rozpoczętej rozmowy. By zawsze była pod twą ręką lekka pieśń ptaka, którego imienia właściwie nie znasz, tym lżejsza kiedy mówisz: To jest dla mnie lek.
* * *
Borivoj Vezmar – ur. 1971, publikował wiersze w czasopismach: „Književna Reč”, „Letopis Matice Srpske”, „Koraci”, „Književni Magazin”, „Treći Trg” i innych. Wydał tomy poetyckie: Opis mesta (Opis miejsca, 2000) i Ploča se otvara (Płyta się otwiera, 2005)
„Klucze Pietropawłowska”
Czarno różowa jutrzenka, punkowa fryzura pod pokutniczym kapturem, przychodzisz tu, po północy, częstujesz mnie życzliwie serwatką i winem, dzięki, z twych ust zjadłbym nawet własną wątrobę ale takie słowa są ciężkostrawne Ofiarowujesz mi klucze Pietropawłowska, odmawiam, ni tym moim tobołkiem niczyjego więcej serca nie pragnę tak otwieram, z mojej strony okna, niekiedy dziecko mlekiem umyje niebo, wydaje mi się że pierzasty słup na którym wiszą tylko obrazy – jabłka, jest taki też gdy mnie nie ma, prawdopodobnie, a ty przynieś swe dary szeptowi, włamywaczowi, spóźnionemu dysydentowi
* * *
Miloš Živanović – ur. 1976 r. w Belgradzie. Mieszkał i robił wszystko i wszędzie: w Belgradzie, Novej Pazovi, Medveđi w Despotovcu, Jagodinie, Wiedniu, teraz przebywa (na stałe) w Belgradzie. Absolwent Wydziału Filologicznego w Belgradzie. Publikował poezję i prozę w zbiorach pofestiwalowych: Pančevački rukopisi, Srpsko pero oraz pokonkursowym tomie ku pamięci Rade Tomicia, w magazynach studenckich „Protest” i „Buka”, w piśmie literackim „Treći Trg”, „Balkanski književni glasnik”, sarajewskim „Albumie” oraz zagrzebskim „Knjigomacie”.
(z cyklu Kłopoty)
„Listopad I”
Bądź ostrożny w lesie tam jest postać w czereśni Listopad... swobodnie przeszyje smutek drobnym rytmem Gdy przyjdzie listopad nie idź na polowanie wtedy umarli śmieją się z żywych a las składa ofiarę W listopadzie wszyscy mają odwagę milczeć na deszczu. Kto nie umie może tańczyć Kapłani – szubrawcy skrzeczą na modlitwie. Listopad, gdy całują się ptaki. Sarkastyczny listopad gdy jesteś daleko od domu gdy miecz rdzewieje, gdy trzewik skrzypi z wilgoci gdy rowy są pełne błota gdy nie kończy się zdanie. W listopadzie prowadzi się książęta na stracenie smakują wschodnie alkohole. szuka się samowarów. W Warszawie budzą się Skamandryci a emigracja łączy się z neurastenią. Listopad deszczem drobi twe wspomnienia
Materiały z antologii publikowane są za uprzejmą zgodą autorki.
|
| |