Nie czas na łzy
[Książki - glosy, myśli]
David Mitchell, Konstelacje, przeł. P. Łopatka, WL, Kraków 2007

Rzecz dzieje się w hrabstwie Worcestershire, a dokładnie w miasteczku/wiosce Black Swan Green. Fabuła obejmuje trzynaście miesięcy z życia uzdolnionego pisarsko, wrażliwego chłopca, Jasona Taylora. Ten okres staje się bolesną (inicjacja, czyli s/parzenie się po raz pierwszy!), ale i piękną drogą – wkraczania w dorosłość. Pierwszy pocałunek, pierwszy wiersz, pierwszy papieros i pierwsza szkolna bójka. Ekscentryczne postaci, które spotyka Jason, trudne relacje (siostra Julia – „owoc nieudanej aborcji”), które sobie uświadamia (rozchodzący się rodzice), nowe barwy świata, jakie dostrzega w miejscowości „Czarny Łabędź Zielony” – odmienią go na zawsze.
W tle Anglia początku lat 80., czasy wojny o Falklandy i rządy twardej pani Marg (czyli premier Thatcher, której nazwisko – o ironio – nie pada w tekście, wymienia się polityczkę głównie z imienia lub przy użyciu ksywek i epitetów), jakiej jeszcze nie widzieliście, nawet oczami Alana Hollinghursta.
06 Jun 2008 by Tomasz Charnas

Koniec wieku niewinności
[Książki - glosy, myśli]
John Connolly, Księga rzeczy utraconych, przeł. K. Malita, Niebieska Studnia, Warszawa 2007

The Book of Lost Things została napisana dla wszystkich, którzy wierzą w życie zaklęte w książkach i w siłę tego, co zostało zapisane – zapewnia polski wydawca. Bandy wietschnie studenckich i postinżynierskich perwerów też znajdą w niej powody do radości. Bo takich historyjek mamusie nie opowiadają swoim syn(al)kom...
Dwunastoletniego Davida osierociła ukochana matka. Ojciec założył nową rodzinę. Poślubił piękną kobietę, a na świat właśnie przyszedł ich synek, Georgie. Oboje, jak się Davidowi wydaje, zajęli miejsce dotąd należące jedynie do niego i matki. Zrozpaczonemu chłopcu towarzyszą w samotności książki. Tymczasem pierwsze naloty bombowe na Londyn oznaczają nadejście wojennego kataklizmu. Gdy realny świat rozpada się, Davida wchłania baśniowa kraina – groźny, podstępny świat zaludniany przez bohaterskie postacie i potwory. Czeka go podróż pełna wyzwań i niebezpieczeństw. Czyż jednak nie podejmuje jej każdy, kto wkracza w dorosłość, pozostawiając za sobą wiek niewinności?
06 Jun 2008 by Tomasz Charnas

„Wzruszam się tym, co napisałem”
[Aktualności - zaproszenia]
Z Michelem Houellebecqiem rozmawia Tomasz Charnas

Tomasz Charnas: Działa Pan jako pisarz i czytelnik. Te dwie „role osobowe” czasem przeplatają się, łączą ze sobą. Oficjalna funkcja zawodowa (autora czterech znanych na całym świecie powieści, kilku książek poetyckich i eseistycznych) przechodzi w czynność życiową. W wywiadach przyznaje Pan, że czytanie jest dla niego nawet ważniejsze niż własne pisanie. Intryguje mnie, w których momentach i dlaczego zwycięża jeden z nich: nadawca albo odbiorca tekstów, jakim sposobem „ten drugi” zostaje zepchnięty na boczny tor?

Michel Houellebecq: Znam pisarzy, którzy pisząc, mają tendencje do zawieszania swojej roli czytelnika i stają się w pełni pisarzami. Wydaje mi się, że w moim przypadku obydwie „funkcje osobowe”, role potrafią się przenikać. Gdy pojawia się groźba „zarażenia” lekturą, mogę sobie pozwolić na to, by być „zarażonym” tym, co czytam w danym momencie.
06 Jun 2008 by Tomasz Charnas

Bezwstydni(k)
[Recenzje - proza]
Santiago Roncagliolo, Wstyd, przeł. T. Pindel, Znak, Kraków 2007

Spośród pisarzy peruwiańskich Polacy mogli do tej pory poznać książki tylko trzech z nich: nienoblisty Maria Vargasa Llosy (1936), Alfreda Brycego Echeniquego (1939) – twórcy Świata dla Juliusza, Bujnego życia Martina i Migdałków Tarzana, oraz Jaimego Bayly’ego (1965) – znanego u nas z Noc jest dziewicą. Czwartym szczęśliwcem, którego powieść przełożono na polski, został Santiago Roncagliolo (1975) – autor Wstydu (oryg. Pudor). Dopomógł w tym Tomasz Pindel – ceniony tłumacz (laureat Nagrody Instytutu Cervantesa 2007) i literaturoznawca z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tom wydanej przez krakowski Znak prozy, na podstawie której nakręcono już film fabularny (wyreżyserowany przez braci Tristána i Davida Ulloa), ma podwójną szansę na sukces. I książka, i jej nie do końca wierna pierwowzorowi ekranizacja zdobyły wyróżnienia krytyków (Hiszpankę Elvirę Minguez uhonorowano nagrodą dla najlepszej aktorki na 42. edycji festiwalu filmowego w Karlowych Warach), a także życzliwość „masowych” odbiorców dóbr kulturalnych.
05 Jun 2008 by Tomasz Charnas

Schizolalia
[Recenzje - proza]
Rodrigo Muñoz Avia, O psychiatrach, psychologach i innych psycholach, przeł. M. Chrobak, Znak, Kraków 2007

Moje powzięcie się na powieść O psychiatrach, psychologach i innych psycholach i odnalezienie uroczej (dozwolonej prawem, pragnę dodać) nieprzyzwoitości już na 12. stronie to był znak – że zanosi się na lekturę przyciągającą mężczyzn w kryzysie i perwersyjnych szaleńców. Cóż takiego odkryłem? Błąd. Nakryłem! Nakryłem autora Znaku na kreśleniu sceny z odmłodzonym archetypem Onana Barbarzyńcy, fenomenie wnikliwie zanalizowanym i opisanym (a dostępnym także w przekładzie na polski) tylko przez Thomasa Waltera Laqueura w monografii Samotny seks. Kulturowa historia masturbacji. A był to dopiero początek zabawy sam na sam z tekstem. 69 stron dalej książkowe „małe dzieci” ujawniły kolejną, niepokojącą konserwatywne otoczenie, skłonność, publicznie wołając: „Seeeks!”. I pomyśleć, że to tylko skromny wycinek psychofarsy... Niekoniecznie tak przewrotnej i perfidnej jak Przygoda fryzjera damskiego Eduarda Mendozy, ale prostszej w odbiorze, a dzięki temu zabawniejszej niż wiele pseudointelektualnych komedii Woody’ego Allena, w których szczytem możliwości dyskursywnej wyobraźni i wysmakowanego erotyzmu jest wymienianie w dialogach nazwiska Barthes’a.
04 Jun 2008 by Tomasz Charnas

<< Poprzednie 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 Następne >>