Festiwal literacki „Manifestacje poetyckie” 2007 [Aktualności - zaproszenia]
|
Warszawa, 25–26 sierpnia
Współcześnie, w dobie cyberkultury i przenikania wzajemnego różnych rodzajów ekspresji artystycznej, przekaz poezji nie polega na monotonnym odczytywaniu wiersza z pomiętej kartki przez poetę we flanelowej koszuli. Poezja stała się sztuką sceniczną, w połączeniu z muzyką i wizualizacją znajduje nowe sposoby wyrazu. I taką poezję, jako element performance'u, jako eksperyment sceniczny, interaktywny i międzyludzki – obok tradycyjnych form – prezentujemy. W programie: targi książki poetyckiej, prezentacje pism artystycznych, instalacje plastyczno-literackie, koncerty, spotkania autorskie, slam, panele dyskusyjne, zlot ponad 100 poetów z całego kraju. Głównym gościem w tym roku będzie pismo i stowarzyszenie Rita Baum z Wrocławia. Ponadto odbędą się warsztaty literackie, rozstrzygnięcie Konkursu poetyckiego im. T.J. Pajbosia. Wydarzeń artystycznych i dysput krytycznych nie zabraknie. |
|
Ikaryjka [Książki - glosy, myśli]
|
Helen Oyeyemi, Mała Ikar, przekł. Jolanta Kozak, W.A.B., Warszawa 2007
Debiutancka powieść Helen Oyeyemi, Mała Ikar, została opublikowana w Polsce przez oficynę W.A.B. w popularnej serii (raczej) dla kobiet: Z Miotłą. Mylą się jednak Ci, którzy uważają, że to kolejna pozycja z literatury kuchennej (do wertowania przy garach) czy proza dla pensjonarek. (Przekonają się o tym przede wszystkim czytelnicy oryginału! – próbne fragmenty dla odważnych do ściągnięcia lub przeczytania od zaraz w sieci). Pół Nigeryjka, pół Angielka napisała swoją pierwszą powieść w wieku 18 lat. Nie oznacza to – godnego potępienia – pisarskiego infantylizmu, w tym wypadku raczej dziwną naturalność, świeżość podejścia do spraw warsztatowych i problemowych (styk narodów, kultur i języków wyrażania/kreacji). Zresztą wkrótce potem oddana do wydawnictwa i opublikowana The Icarus Girl odniosła spory sukces (czytelniczy) na brytyjskim rynku, zdobyła też przychylność recenzentów oraz nominacje do British Book Awards (2005) i Commonwealth Writer’s Prize (2006). Było czym.
|
|
Chiny: do DNA [Recenzje - proza]
|
Mo Yan, Obfite piersi, pełne biodra, przeł. Katarzyna Kulpa, W.A.B., Warszawa 2007
Prozy Mo Yana (1956) nie da się czytać na trzeźwo. Ot tak, całkiem zwyczajnie: dla zabicia czasu, na bezsenność. Lepiej wyłączyć racjonalne myślenie, dać się porwać gwałtownej sile pióra i wyobraźni autora zeszłorocznej Krainy wódki. Albo – jeśli nie poskutkuje – wziąć L4, wygonić żonę/teściową do apteki po środki na tolerancję dla nałogowych pismożerców i... na osobności zażywać lektury – aż do utraty sił lub mimowolnego zapadnięcia powiek. [...] Obfite piersi, pełne biodra – następne wydane w Polsce, okazałe dzieło Chińczyka (ponad 600 stron) – oferuje strawę wyszukaną, ale tylko dla odważnych, którzy zechcą przejść próbę sił recepcyjnych, czyli przebrnąć przez niedającą wytchnienia powieść. Autor bowiem multiplikuje rozwiązania fabularne, mnoży wątki realistyczne i nad-przyrodzone, nasyca treść (z historii życia „prywatnego” i dziejów obywateli Państwa Środka w XX wieku...) środkami stylistycznymi właściwymi raczej poezji, stopniuje napięcie, by gorycz chwil z przeszłości i powagę narratorskiego „ja” rozładować odpowiednimi dawkami czarnego humoru. |
|
Slam poetry w Polsce (2003–2006) [DO historii LITERATURY]
|
Refleksy
Slam poetry stanowi połączenie twórczości słownej i performance’u. Tą nazwą określa się też imprezę, podczas której artyści przedstawiają swoje teksty, zdolności aktorskie czy wokalne (w improwizacjach słowno-muzycznych), a włączana do zabawy publiczność ocenia na bieżąco treść wierszy oraz umiejętności oratorskie poety. Widownia pełni rolę jury, wybierając najlepszego autora wieczoru. Impreza często przeradza się w rywalizację na teksty i stworzenie najlepszego wizerunku, swoiste „zapasy poetyckie”. Liczy się w nich nawiązanie kontaktu z publicznością i przekonujące wykonanie „trzyminutowca”. Stąd podporządkowanie stylistyki, kompozycji i treści tekstów wartości użytkowej – sprawdzalnej na knajpianej scenie. W slamie „spontaniczność, tematy bliskie codziennemu życiu, słowny dowcip, zabawa jako podstawowa reguła tworzenia oraz bezpośredniość odgrywają dużo ważniejszą rolę niż kryteria artystyczne, którymi kierują się oceniający literacką twórczość eksperci”. |
|
Z bliska i z oddali [Recenzje - poezja]
|
Iza Smolarek, się lenienie, Portret, Olsztyn 2006
Poznanianka zdobyła mnie jako świadoma kobieta pisząca dzisiaj. Wydając debiutancki zbiór wierszy, nie uległa bowiem, z powodu sukcesów w przestrzeni wirtualnej, pokusie choćby upozorowanego (pod tytułem) lenistwa, samozadowolenia ani zadufania. Przeto zadbała o mocną dawkę poezji dla czytelników swojego wcielenia książkowego. Obmyśliła tomik o widocznym profilu (badanie związków...), z określoną – choć skrzętnie komplikowaną – formułą działania słowem. Zamiast tylko przyszykować i wydać światu papierowy zbiór wierszy, upozorować go na pamiątkę zaszczytnej działalności netowej iskierki i kremu z kury (pod ostatnim nickiem ukrywa się autorka w wortalu Nieszuflada.pl), poznanianka z premedytacją złożyła tom, na który wypada spojrzeć jak na przejaw autorefleksji, wyborów z siebie, wiwisekcji ciał stających na drodze życia i kartach twórczości. Zaczęła wypracować sobie poczet zasług młodości: cykl poetyckich zmagań ze słowem, który intryguje odważnym, bezpośrednim ujmowaniem związków żeńskości i męskości. |
|
<< Poprzednie 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 Następne >>
|