Przestrzenie kultury: z perspektywy teologicznej
[Aktualności - zaproszenia]
Adam Lipszyc: Ślad judaizmu w filozofii XX wieku

Kukła filozofii, karzeł teologii
O pożytkach i szkodliwości perspektywy teologicznej we współczesnej humanistyce

25 marca 2009 (środa), godz. 18.30
Bunkier Sztuki w Krakowie

Spotkanie z cyklu „Przestrzeń kultury”:
wokół książki Adama Lipszyca
„Ślad judaizmu w filozofii XX wieku”.


Udział biorą: Adam Lipszyc oraz Grzegorz Jankowicz i Jakub Momro (UJ).

Tom „Ślad judaizmu” stanowi wprowadzenie w niezwykle zróżnicowany świat filozofii żydowskiej XX wieku. Książka Adama Lipszyca powstała w oparciu o wykłady prowadzone przez autora w siedzibie Fundacji im. profesora Mojżesza Schorra, notabene wydawcy publikacji. Jest napisana bardzo przystępnym językiem; przeznaczona zarówno dla specjalistów, którzy znajdą w niej nowe ujęcia spraw dobrze im znanych, jak i dla czytelników, którzy stykają się z tematem po raz pierwszy.
25 Mar 2009 by Tomasz Charnas

Nie ma co się bać – sztuka i ludzie Czasu Kultury
[Aktualności - zaproszenia]
Czy sztuka jest wściekłym psem?

Małopolski Instytut Kultury i redakcja „Czasu Kultury”
zapraszają na spotkanie z cyklu

„Nie ma co się bać, czyli czym jest sztuka według...".

Marek Wasilewski opowie o swojej najnowszej książce „Czy sztuka jest wściekłym psem?"
W spotkaniu udział weźmie również Jakub Szufnarowski, praktyk i teoretyk fotografii.

Biblioteka Sztuki Małopolskiego Instytutu Kultury
Kraków, ul. Karmelicka 27
25 marca 2009 (środa), godz. 18.00

Najnowsza książka Marka Wasilewskiego, podobnie jak dwie jego poprzednie pozycje, zawiera eseje i rozmowy o sztuce z artystami i teoretykami sztuki. Mamy tu ważne teksty przekrojowe o sztuce mediów, o roli muzeów czy o kontrowersjach wokół styku sztuki i polityki. Są wnikliwe analizy twórczości m.in. Billa Violi, Matthew Barneya czy Mirosława Bałki.
25 Mar 2009 by Tomasz Charnas

I ja byłem w podróży...
[Książki - glosy, myśli]
Sándor Márai, Sindbad powraca do domu, tłum. i posł. T. Worowska, Czytelnik, Warszawa 2008 (Nike)

Literatura węgierska miała swojego czarodzieja, który jak nikt inny opisał atmosferę na Węgrzech w ostatnich dziesięcioleciach Monarchii, aurę Budapesztu, a także małych miasteczek i wsi węgierskich, pokazał rozmaite szalone figury, dziwne i zachwycające typy, słowem stworzył świat gęsty, ni to ze snu, ni to z jawy, i w licznych utworach opowiedział o nim z czułą ironią, w charakterystycznym stylu, który rozpoznajemy od pierwszych zdań tekstu.
Tym czarodziejem był Gyula Krúdy, mistrz i wzór literacki Sándora Máraiego, który po śmierci pisarza oddał mu nieśmiertelny hołd przedziwną, piękną książką – uciekając się do stylu mistrza, opisał ostatni dzień jego życia. Niby nie dzieje się w ciągu tego dnia nic szczególnego, mija tylko życie – ale jednocześnie w swoich smakach, barwach i zapachach ożywają na kartach powieści dawne, czarodziejskie, niemal baśniowe Węgry. Wraz z odejściem Krúdyego-Sindbada zniknął na zawsze tamten dawny świat, który Sándor Márai pożegnał książką pełną zniewalającego uroku.
25 Mar 2009 by Tomasz Charnas

Pod lupą: słowa, gesty (wynazywanie)
[Książki - glosy, myśli]
Światy prozy Ignacego Karpowicza

Ignacy Karpowicz (1976), dobrze kojarzony jako prozaik współczesny, zasłużył już na miano pisarza pełną gębą, używając postgombrowiczowskiej typologii Michała Witkowskiego. Białostocczanin pisuje też felietony i różnych miar formy sylwiczne. (Pierwsze spośród nich – „Geometrie” trafiły niegdyś na łamy „FA-artu”). Tłumaczy z angielskiego, hiszpańskiego i amharskiego (urzędowy język Etiopii). Podróżował po Ameryce Środkowej i Afryce Wschodniej, mieszkał w Kostaryce i Etiopii. Zapisem, niemal inskrypcyjnym efektem jego doświadczeń – białasa czytającego i doznającego innych światów – jest tom „Nowy kwiat cesarza (i pszczoły)” (2007). Za debiutancką powieść „Niehalo” (2006) nominowany do Paszportów „Polityki”. W 2007 r. opublikował wielostylowy majstersztyk powieściowy o znaczącym tytule „Cud”, w okazałej oprawie graficznej Leona Tarasewicza. (Tekst czeka na ekranizację, do czego nie zniechęca pomysłodawców uśmiercenie jednej z głównych postaci już w 1. scenie). Ostatnio pokazał swe czułe oblicze – opowiadacza dotykających do głębi męskich historii, wydając „Gesty” (2008). O pewnej kobiecie pisze „Sonię”. Odwołując się do innego Karpowicza, Tymoteusza, wypuścił do druku swój „SPAM” (w antologii „Ludzie, miasta”). Co dalej?
25 Mar 2009 by Tomasz Charnas

Zauważeni, wyczuwani, uzmysłowieni
[Książki - glosy, myśli]
Mateusz Marczewski, Niewidzialni, Czarne, Wołowiec 2008

Mateusza Marczewskiego uszłoby nazywać poetą, pisarzem, reportażystą... Można też unikać metek quasi-zawodowych. Jego najnowsza książka – „Niewidzialni”, opowiadająca o życiu Aborygenów, Obcych we współczesnej Australii, znalazła się w finale konkursu literackiego Fundacji Kultury 2008. Udanie łącząca style prozy i reportażu narracja została bardzo dobrze przyjęta przez krytyków i czytelników jako perełka literatury faktu i zaangażowana opowieść o „ludziach stamtąd”.
Polak zdaje się odpowiadać swoimi „Niewidzialnymi” na kwestie (meta)literackie i (trans)kulturowe poruszone przez tytułową bohaterkę tomu J.M. Coetzee’ego – australijską pisarkę Elizabeth Costello, która twierdziła:
„Aborygeni z Tasmanii są dziś między innymi tym niewidzialnym, niewidzialnym, którego jestem sekretarką, jedną z wielu. Każdego ranka zasiadam przy biurku i przygotowuję się do zmierzenia się z wyzwaniami dnia. Takie jest życie sekretarki, moje życie. Jeśli wezwą mnie dawni Tasmańczycy, jeśli postanowią mnie wezwać, będę gotowa i napisze o nich, najlepiej jak potrafię”.
19 Mar 2009 by Tomasz Charnas

<< Poprzednie 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 Następne >>